
Małe wiosenne uciechy
Dziś powracam z cyklem wiosennych fotek. Mimo utrudnień trochę się tego nazbierało, więc zapraszam do mojego rankingu małych wiosennych uciech. 😉
Blask fioletu w ciemności
Pierwsze miejsce w rankingu zajął różanecznik Ledeboura. Kończyłam już marcowy spacer, podczas którego szukałam usilnie wiosny. Robiło się już chłodno, więc przyspieszyłam kroku. Na koniec przechadzki wybrałam zacienioną alejkę, gdzie rośnie sporo wiekowych drzew. I nagle na tle spokojnej, stonowanej zieleni pojawił się on! Miejscami różowy, miejscami fioletowy. Jasny, pełen blasku rododendron. To mój faworyt, bo szukałam małych krokusików, a dostałam taki prezent!

Dumna Pani Magnolia
Magnolia kojarzy mi się z gracją. W końcu nie każde drzewko ubiera swoje pąki w grube futerko ;). A jak już przyjdzie czas, to powoli, stopniowo zrzuca swoje zimowe okrycie i zachwyca lekkością i kolorem. Subtelna i delikatna. Nic dodać, nic ująć.

Ja się schowam, a Ty szukaj.
Przebiśniegi śnieżyczki. Takie małe, a takie piękne! One też mają swój niepowtarzalny urok. Najciekawsze jest to, gdzie się ukrywają. Trzeba chodzić powoli i bacznie obserwować. Najwcześniej spod ziemi wyłaniają się te, które mają dobre warunki mieszkaniowe. Te osłonięte od wiatru najbardziej spieszą się żeby łyknąć trochę wiosennego powietrza.

W grupie zawsze raźniej!
No i krokusy <3. Żółte, kremowe, fioletowe, a nawet dwukolorowe. Lubią towarzystwo swoich braci i sióstr. Intensywnym nasyceniem barw wręcz krzyczą i proszą o uwagę. Takie to szkolne z nich maluchy, które jak idą na wycieczkę, to słychać je i widać z daleka ;). Po prostu małe wiosenne uciechy.

Z Panem Bratkiem za pan brat 😉
Piękny Pan Bratek przybył udekorować mój balkon najwcześniej. Choć myślałam o bratkach w intensywnych kolorach żółci i fioletu, mama przyniosła ze sklepu piękne mini bratki w pastelowych odcieniach. Chyba im u mnie dobrze, bo się rozrosły ;). Ciekawie wyglądają, gdy patrzy się na nie z perspektywy pokoju. Widać, jak bardzo kierują się w stronę światła.

Roślinne serca <3 <3 <3
Białe serduszka zamykają mój wiosenny ranking. Tu mam zagwozdkę, bo nie wiem, jak nazywa się roślinka na zdjęciu. Wiem za to, że nigdy wcześniej nie kwitła i to jej debiut. Udany, no nie? To jak, jest tu jakiś roślinny ekspert, który podpowie mi nazwę? 😉
Które zdjęcie jest Twoim ulubionym? Spodobały Ci się moje małe wiosenne uciechy? Jeśli tak, koniecznie daj mi znać!
Zapraszam też na inne moje zdjęciowe eskapady – W poszukiwaniu słońca – luty 2020. Jeśli jeszcze nie śledzisz mnie na Instagramie, śmiało!

Czas na wiosnę! Wiosenne DIY!
Może Ci się spodobać

# Ziołowy parapet – kilka słów o wyzwaniu
9 lutego, 2020
24 kieszonki, czyli mój pomysł na kalendarz adwentowy zero waste!
14 listopada, 2019
Jeden komentarz
Agata
Krokusy i bratki wyglądają przecudnie 🙂