
24 kieszonki, czyli mój pomysł na kalendarz adwentowy zero waste!
Cześć Wam! Witajcie po drugiej stronie lasu! Grudzień zbliża się wielkimi krokami. W tym chłodnym miesiącu warto podarować komuś bliskiemu coś, co pomoże trochę ocieplić atmosferę wokół nas! Dziś kilka słów o tym, jak moja fascynacja szyciem sprawiła, że stworzyłam mój własny kalendarz adwentowy zero waste.
24 małe powody do uśmiechu
Ciężko ostatnio u mnie z motywacją. Były wielkie plany systematycznych wpisów, a wyszło na to, że z jesiennych planów trzeba przeskoczyć od razu do świątecznych przygotowań! ;D
Od dłuższego czasu po głowie chodziło mi zrobienie kalendarza adwentowego. W zeszłym roku obserwowałam z ciekawością, jak 24 upominki przygotowali dla siebie Kropipi z mężem (jeden z vlogmasów Kropipi; jeśli nie znacie Justyny, to baaaardzo polecam). To co w takich projektach podoba mi się najbardziej to to, że chodzi w nich nie o drogie prezenty, ale o to, żeby wykazać się pomysłem i zaangażowaniem.

Do twarzy z maszyną do szycia
Przygodę z szyciem rozpoczęłam na jesień. Zakup był mocno impulsywny. A jak zobaczyłam model z błękitnymi dodatkami, które pasują mi do wystroju w pokoju, to już było pozamiatane;) I choć z Singerem znamy się dopiero kilka tygodni, to czuję, że stanowimy zgraną parę. <3 <3 <3 Uszycie kalendarza zajęło mi sporo czasu, ale jeśli jesteście cierpliwi i macie dostęp do maszyny do szycia, to wszystko przed Wami.
Kalendarz adwentowy w stylu zero waste
Kalendarz uszyłam z bawełny. Bazą był dość gruby, biały materiał. Kieszonki zdecydowałam się wykonać w odcieniach pastelowych. Całość wykończyłam dwoma sercami w trójwymiarze, ale tu możecie wykazać się kreatywnością.

Muszę Wam się przyznać, że pierwotnie myślałam o bardziej świątecznych kolorach, ale teraz cieszę się, że kalendarz jest szaro-różowy. Podczas robienia zdjęć uświadomiłam sobie, jak wiele materiałów, które już miałam w domu pasuje do ozdobienia kalendarza.
Materiałowy kalendarz adwentowy to ciekawa propozycja dla fanów zero waste, bo jest wielorazowego użytku. Ale bez obaw – dzięki minimalistycznej bazie kalendarz możecie ozdabiać na różne sposoby, przez co nie będzie się Wam nudził w kolejnych latach.
Moc dodatków
Jak na DIY-lovera przystało nie mogło obyć się bez dodatków. 😉 Oto kilka propozycji. To też fajna alternatywa dla kogoś, kto chciałby ozdobić taki kalendarz po swojemu i nadać mu swojego charakteru, a jednocześnie nie ma czasu na przygotowanie materiałowej bazy.

Kalendarz adwentowy często jest numerowany. Łatwo to zrobić, wyposażając się w ozdobne spinacze i wzorzyste tagi. Możecie użyć papieru do scrapbookingu (ja używam zestawów Rosie studio, są dostępne w empiku) albo po prostu kolorowych karteczek.
Tworząc projekt, korzystałam też z wykrojnika do wycinania tagów, nie jest to jednak konieczne, spokojnie wystarczą Wam nożyczki. Projekt urozmaiciłam sercami origami. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się, jak takie serca wykonać, dajcie znać w komentarzach. Chętnie przygotuję dla Was tutorial. <3

Liczy się to, co jest w środku
No i ostatnia, a jednocześnie najistotniejsza sprawa! Wypełnienie. Mój kalendarz przygotowałam dla siostry. Na potrzeby zdjęć wypełniłam go słodyczami i małymi saszetkami herbat smakowych. Docelowo planuję włożyć tam inne smakołyki, ale ciiicho, bo to ma być niespodzianka.

Inne pomysły, które z powodzeniem możecie wcielić w życie, a które nie zrujnują Was finansowo to:
- materiały DIY (jeeejku, jak ja bym chciała dostać taki kalendarz!!! – spinacze, guziki, nici, wykrojniki, karteczki samoprzylepne, mini pisaki, naklejki, taśmy washi i wiele innych),
- pierniczki lub ciasteczka własnej roboty (to już tradycja, że na święta piekę pierniczki i je ozdabiam – zabawa murowana),
- zdrowe przekąski (orzechy, rodzynki, ciasteczka owsiane),
- kosmetyki (miniaturowe kremy, maseczki, próbki kosmetyczne, taki kalendarz jest ostatnio popularny i możecie go kupić w drogeriach, no ale wtedy nie ma tyle zabawy).

To jak, kto chętny by stworzyć kalendarz adwentowy na ten rok? Jeśli mój post zainspiruje Was do wykonania kalendarza, koniecznie dajcie mi znać! Zostawcie komentarz poniżej albo oznaczcie swoje zdjęcie na Instagramie hasztagiem #podrugiejstronielasu.
Do zobaczenia!
PS: A jeśli interesuje Was tematyka świątecznych projektów – czekajcie na kolejny wpis! Będzie się działo ;)!
A.O.M.

Jesienne plany

Świąteczne wypieki
Może Ci się spodobać

W poszukiwaniu słońca – luty 2020
15 lutego, 2020
Święta w stylu handmade i podsumowanie roku 2019!
30 grudnia, 2019
komentarze 4
Agata
Ja też robię kalendarz adwentowy.
I wrzucam przeróżne rzeczy, więc będzie taki misz-masz prezentowy 🙂
Ania
Hej 🙂 Twój kalendarz wygląda super! Też w tym roku postanowiłam zrobić własny. Przynajmniej wyglada ciekawiej na ścianie, niż taki zwykły ze sklepu 😉 A jak cieszy jego wykonanie!
Pozdrawiam, Ania
A.O.M.
Aniu, bardzo dziękuję za miłe słowa. Właśnie to jest najlepsze, że jak robimy taki kalendarz od serca, to zabawa jest niemała!
Ps: zamówiłam odpowiednie materiały i mam nadzieję, że w grudniu uda mi się uszyć etui na pędzle Twojego autorstwa 😊😊😊!
Pingback: